Tańce, hulanki, swawole!
Ciśnie mi się na usta wiele słów, którymi można by było opisać tą wspaniałą, piątkową noc, ale RADOŚĆ pasuje chyba najlepiej.
Wszyscy byli tacy piękni, roześmiani, podskakujący w pląsach, pełni sympatii dla siebie nawzajem i dla Ciała Pedagogicznego również. W powietrzu unosiło się to coś, co sprawiało, że przy dobrej zabawie niepostrzeżenie upływały godziny.
W takich chwilach przychodzi do głowy myśl, że to co najcenniejszego wynosimy z tej szkoły, to relacje.
Oj! Ależ się zrobiło sentymentalnie.
A tu Studniówka za nami… a przed nami? – Ahoj Przygodo! – dyplom i matura. Miejmy nadzieje, że nie „znów za rok…”
I.M.