Liceum Sztuk Plastycznych im. Tadeusza Kulisiewicza

Zespół Szkół Ponadpodstawowych w Kaliszu

Święto ulicy Niecałej – nasi też tam byli!

wrzesień13

100_9962

Słoneczna, wrześniowa sobota na ulicy Niecałej zapełniła się tłumem chętnych ciekawych wrażeń! Organizatorzy tego święta już po raz drugi pokazali, że wystarczy kilkoro pozytywnie zakręconych ludzi by ożywić – nie da się ukryć – tą zaniedbaną, kaliską uliczkę. Odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą kaliskiemu podróżnikowi, odkrywcy Kamerunu, Stefanowi Szolc-Rogozińskiemu, otwarto wrota kaliskiej cerkwi, wystawili się artyści plastycy, twórcy pięknych koronek, handlarze antykami, miłośnicy kolarstwa, był lokalny klaun Bolo, kataryniarz, muzycy – ach można by tak wymieniać bez końca!!! A wśród tej plejady różności nasze Liceum Plastyczne zapraszało do lepienia z gliny i nacieszenia oczu pięknymi obrazami. Pani Ewa Ratajczyk wpadła na szalony pomysł ustawienia przy naszym stoisku „potykacza” w postaci niemalże prawdziwych męskich nóg?!?, które rzucone wcześniej w szkole na korytarz przyprawiły niemal o zawał serca  Panią Agnieszkę Miśkiewicz. Ha! Ale na tym nie koniec. Ponieważ doceniamy ludzi pełnych pasji i mających niebanalną osobowość, Plastyk już po raz drugi nawiązał współpracę z „szaloną kapeluszniczką” panią Ireną Skrzypczak, która na co dzień prowadzi swój salon przy ul. Młynarskiej. Wspólnymi siłami zaaranżowaliśmy zakątek dawnych lat w stylu belle epoque. Pracy było wiele, a jeszcze więcej zabawy! Pani Irena wystylizowała Basię Wabnik, Olę Rak, Justynę Suchecką, Klaudię Ostojską, Olgę Miłkowską oraz Kubę Garbowicza i Maksa Grzegorka na dawną epokę. W tym roku i mnie nie ominęła ta przyjemność, choć długo musiała mnie namawiać bym paradowała w jakże niewygodnym gorsecie! Ale nie ma tego złego… Grunt, że ładnie wyglądaliśmy i dodaliśmy nieco kolorytu temu świętu! Jestem wzruszona faktem, że zawsze mogę liczyć na moich kochanych uczniów, że nie są sztywniakami siedzącymi przed komputerem w czasie weekendu, lecz chętnie poświecą swój czas, by zrobić coś nietuzinkowego. Przy okazji nauczyli się wiele pod egidą „jak zrobić coś z niczego” i zaimponowali mi poczuciem dystansu do samych siebie, bo w końcu nie jest łatwo przez 8 godzin pozować z gracją do zdjęć.

JBK

Więcej zdjęć zobaczycie tutaj:

kalisz.naszemiasto.pl

wkaliszu.pl

Comments are closed.

Archiwa