Liceum Sztuk Plastycznych im. Tadeusza Kulisiewicza

Zespół Szkół Ponadpodstawowych w Kaliszu

Życie i śmierć według Beksińskiego – o wystawie prac artysty

listopad25

8 października uczniowie III klasy Liceum Plastycznego udali się do Ostrowa Wielkopolskiego. Celem  podróży była wystawa prac Zdzisława Beksińskiego znajdująca się ostrowskim ratuszu.

Tragicznie zmarły w 2005 roku artysta pozostawił po sobie ogromne zbiory zarówno fotografii, rzeźb, rysunków i obrazów rozsianych po całym świecie. Okoliczności jego śmierci niektórzy interpretowali jako zakończenie jego twórczości we właściwej mu aurze tajemnicy i śmierci, które towarzyszyły mu od początku jego drogi artystycznej.
Samą podróż młodych plastyków można podzielić na trzy etapy. Etap pierwszy – naiwna radość z wyprawy zakończyła się w momencie wejścia do autobusu wypchanego po brzegi. Niespełna godzinę spędziliśmy niemalże we własnych objęciach, praktykując zabawną gimnastykę oraz heroiczną walkę o przestrzeń do oddychania.
Drugi etap rozpoczął haust świeżego powietrza na przystanku w Ostrowie. Szybkim krokiem, pod przewodnictwem opiekunów pani Joanny Bruś-Kosińskiej, pani Izabeli Symanowicz oraz pani Iwony Marcinkowskiej, dotarliśmy do miejsca przeznaczenia. Prace, jakie zobaczyliśmy, należą do „trzeciego” okresu twórczości artysty. Sam Beksiński nazywał go „barokowym”. Wszystkie obrazy o tematyce fantastycznej, namalowane na płytach pilśniowych z niezwykłą precyzją i doskonałością warsztatową, ukazały nam wizje zrodzone w wyobraźni artysty. Częstym motywem u tego twórcy są kompozycje figuralne, deformacje ludzkiego ciała. Wielką rolę odgrywa tu symbolika. Zaprezentowane obrazy ukazują ewolucję, jaką przeszedł artysta: najpierw operował pełną gamą kolorów, następnie korzystał z ciemnych barw, by ostatecznie tworzyć w czerni, bieli i szarości. Pomimo pewnych trudności w odbiorze dzieł podziwialiśmy niesamowitą biegłość warsztatową i podejście do tematu. Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy. Po wyjściu z wystawy mieliśmy tzw. czas wolny, który wykorzystaliśmy na pokrzepienie doczesnych powłok. Każdy czynił to z ochotą tym większą, gdyż obcując ze śmiercią, rozkładającymi się ciałami, zdaliśmy sobie sprawę, że na każdego kiedyś przyjdzie pora.

Trzeci etap podróży zwiastował jej nieuchronny koniec. Pełni wrażeń ze spotkania ze sztuką Beksińskiego powróciliśmy do swoich domów.

Mikołaj Szymankiewicz III LP, korekta: Katarzyna Galant-Kowalska

posted under ... inne, Wycieczki

Comments are closed.

Archiwa